Luksusowa marka bielizny specjalizuje się w prowokacyjnych, kontrowersyjnych reklamach. Niedawno pokazywaliśmy spot Agent Provocateur z Rosie Huntington Whiteley – zobacz: BARDZO gorąca reklama Agent Provocateur! Jednak w porównaniu z seksownym i zabawnym filmikiem "walentynkowym" reklama zatytułowana Fleurs du mal znacznie bardziej zapada w pamięć.
Fabuła spotu, którego tytuł pochodzi od tomiku poezji Charlesa Baudelaire'a, nawiązuje do klasyki horroru. Główna bohaterka reklamy otrzymuje w środku nocy tajemniczy telefon, po którym zostaje zaatakowana przez ubrane w wyzywającą bieliznę kobiety.
Twórcy spotu nie unikali pokazania nagiego ciała, co nie spodobało się brytyjskiej organizacji Advertising Standards Authority. Ponoć reklama "poniża kobiety" i "propaguje treści mizoginistyczne". Jakie jest Wasze zdanie?