Po drugim odcinku Tylko taniec. Got to dance już wiadomo, że producentom show trudno będzie zastąpić kimś Alana Andersza. Juror jak na razie przykuwa najwięcej uwagi i gdy show zacznie być nadawane na żywo, widzowie będą oczekiwać podobnych emocji. W tym odcinku programu sporo się działo.
Oczywiście na castingu do Tylko taniec pojawiło się kilka talentów, a także oryginalnych postaci. Na aż cztery gwiazdki od jurorów zasłużyła grupa tańcząca układy Michala Jacksona, Top Toys, Takt z Chełma oraz dzieciaki z Lollipops. Na uznanie wszystkich sędziów zasłużyły także pary, wśród których wyróżniał się duet Marcin Olszewski i Barbara Zielińska.
Najwięcej emocji i komentarzy wywołały jednak dwa występy. Najpierw jurorów mocno poruszył taniec Mosterbots, po którym Alan stwierdził: Ale nam przypieprzyli! Gdy zaś na scenie pojawiła się formacja, którą znał z czasów, gdy profesjonalnie tańczył w stylu latynoamerykańskim, nie wytrzymał i... rozpłakał się na oczach widzów.
Powiem wam tak... kurcze, są pierwszą formacją taneczną tańca latynoamerykańskiego, którą widziałem od momentu, kiedy nie tańczę tego stylu, bo mnie debil wyrzucił, trzy tygodnie przed mistrzostwami świata, z formacji – powiedział z trudem opanowując emocje Andersz. I mnie tak rozpieprzyli! Ja tyle grzałem w formacji tańca latynoamerykańskiego, dziewięć lat, i miałem tyle wspomnień z tym, i po prostu przez niektórych idiotów można spieprzyć komuś marzenia, i kurde, dzięki!
Po tych słowach Alan płacząc... wyszedł ze studia i zniknął w swojej garderobie. Po chwili wrócił i przeprosił tłumacząc, że "taniec był kiedyś całym jego życiem". Reżyser lepiej by tego nie wymyślił...
Po takiej reakcji jurora pozostałe muzyczno-taneczne show muszą się chyba bardziej postarać. Szczere łzy zawsze sprzedają najlepiej. Zakładamy, że te był szczere.
Co sądzicie o nowym show? Ogląda się je lepiej niż You Can Dance?