To nie była udana impreza. Wokalista Jamala, jego kolega z zespołu i jeszcze jeden znajomy zostali wczoraj aresztowani przez krakowską policję. Mieli wystąpić w ramach Cracow Reggae Festival w studenckim klubie Kwadrat. Do koncertu nie doszło, bo wokalista, Tomasz M. oraz muzyk grupy, Wojciech Ł. zostali przeszukani przez policję.
Do zatrzymania doszło przed koncertem. Policjanci, obserwując dziwne zachowanie trzech mężczyzn, postanowili ich wylegitymować - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Mariusz Ciarka z małopolskiej komendy policji. Okazało się, że mężczyźni mają przy sobie skręty. Po chwili rozmowy z policją jeden z nich wyrzucił za siebie foliową torebkę z białym proszkiem.
Menedżer potwierdził to na oficjalnym fan page'u zespołu:
Dokładnie 5 minut przed rozpoczęciem koncertu dwóch z nas zostało bezprecedensowo zatrzymanych przez funkcjonariuszy policji. Miało to miejsce pod klubem. Ekipa została przeszukana i zabrana na dalsze czynności wyjaśniające.
Byłem dosłownie minutę po zatrzymaniu - mówił Bartosz Głowacki, menedżer zespołu. Nie widziałem, żeby chłopaki trzymali skręta. Sprawy torebki z białym proszkiem nie komentuję. Nie wiem, czy chłopaki mogli ją mieć przy sobie.
"Jak to policeman przeszukuje mnie..."
