Kim Kardashian, która rzuciła swojego męża po zaledwie 72 dniach trwania ich małżeństwa, zrobiła z tego faktu świetny sposób na promocje. To oczywiście nikogo nie powinno dziwić, bo na podobnych zasadach zbudowała całą swoją „karierę”. Tym razem jednak może się to jej odbić dużą czkawką - jak donoszą amerykańskie media, dzięki rozstaniu ze sportowcem budżet celebrytki zostanie mocno uszczuplony.
Właśnie pojawiła się informacja, że Kim, jeśli chce cichego rozwodu bez publicznego prania brudów, musi zapłacić Krisowi… 7 milionów dolarów!
Jeżeli się nie zgodzi, sprawy mogą przybrać zły dla Kardashianów obrót - twierdzi osoba z ich otoczenia. Albo zapłaci, albo musi szykować się na pełen brzydkich zagrywek rozwód.
Dodajmy, że Huphries, który niezbyt długo cieszył się tytułem męża Kim, już jest dzięki niej dużo bogatszym człowiekiem. Z samych tylko praw do transmisji ślubu miał zarobić ponad milion dolarów, a za udział w reality show Kardashianek kolejne 300 tysięcy. Jeżeli dobrze pójdzie, wyjdzie z tego związku cięższy o 10 milionów dolarów. To chyba niezbyt wygórowana cena za kilka miesięcy u boku Kim i jej plastikowego tyłka…