Bobbi Kristina, córka zmarłej w nadal nie do końca wyjaśnionych okolicznościach Whitney Houston, nie miała specjalnie dobrego kontaktu ze swoim ojcem, niespełnionym raperem, Bobby Brownem. Do tego stopnia, że teraz chce pozbyć się wszystkiego, co się z nim kojarzy - z imieniem i nazwiskiem na czele.
Krissi, bo tak chce być nazywana 19-latka, jest wściekła na swojego ojca za zachowanie, którego dopuścił się na pogrzebie Whitney - najpierw przyszedł przez nikogo nieproszony wraz ze swoją "świtą", a następnie zajął miejsce zarezerwowane dla najbliższej rodziny. Skończyło się niemal awanturą, gdy Brown nie chciał opuścić pierwszych rzędów. Poczuł się tak urażony, że wyszedł z ceremonii…
Teraz Bobbi chce zrezygnować zarówno z imienia, jak i nazwiska swojego ojca. Chce nazywać się po prostu "Kristiną Houston". Cóż, to nazwisko bez wątpienia znaczy w show biznesie dużo więcej.