Czasem okazuje się, że gwiazdy, które wyznaczają kanony urody, same mają ogromne kompleksy. Do takich piękności należy Keira Knightley. Aktorka, która raczej nie ma problemów z nadwagą, tak bardzo wstydzi się swojej pupy, że ma dublerkę pośladków. Zobacz: Keira Knightley: "Mam dublerkę pupy" Na tym nie koniec wad, jakie w swoim ciele widzi gwiazda.
Nigdy nie wyglądałam i nie będę wyglądać olśniewająco. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem pięknością. Jestem świadoma mojego wyglądu, fatalnej skóry – powiedziała aktorka w rozmowie z australijskim wydaniem Vogue. Kiedy twoja twarz sprzedaje jakiś film lub produkt, ludzie bardzo szybko i brutalnie uświadamiają ci, jakie masz wady. Ja na przykład mam brzydką cerę.
Nie twierdzę, że za każdym razem, gdy patrzę w lustro, myślę: "O, Boże! Jestem ohydna!" Czasem podobam się sobie i uważam, że wyglądam dobrze. Mam jednak dni, gdy spoglądam w lustro i stwierdzam: "Ja pie..olę! Wyglądasz dziś jak gówno!" - dodała. Myślę, że każda kobieta tak ma.
Czy Keira ma jakiekolwiek powody, aby mieć kompleksy?