Borys "Kac Wawa, Ciacho" Szyc znalazł sobie już nową dziewczynę, Zosię Ślotałę. Niechętnie się z nią jednak pokazuje publicznie. Jak donosi Fakt, Ślotała chętnie pochwaliłaby się swoją nową zdobyczą, niestety nie ma jak. Aktor pilnuje bowiem, by na każdą imprezę przyjeżdżali oddzielnie i osobno ją opuszczali.
W trakcie bankietu także nie poświęca swojej dziewczynie większej uwagi. Zdaniem znajomych Szyca, boi się on rekacji swojej byłej partnerki, Kai Śródki. Ciekawe, dlaczego. Przecież kiedy byli razem, nie liczył się specjalnie z jej uczuciami. Wygląda na to, że po rozstaniu nadal lubi ją upokarzać publicznie, za pośrednictwem "znajomych" .
Chciał oszczędzić jej bólu - mówi jeden z nich cytowany przez tabloid. _Wiedział, że K**aja ciągle go kocha.**_
A tymczasem Ślotała postanowiła wyjść z cienia. Namówiła Szyca, by zabrał ją na premierę kompromitującego go Kac Wawa. Owszem, zrobił to, ale wszystkim przedstawił ją jako... swoją stylistkę. Zosia poczuła się bardzo rozczarowana.
Coraz częściej dochodzi między nimi do nieporozumień - mówi w rozmowie z tabloidem znajomy aktora. Zosia chce, żeby Borys udowodnił, że traktuje ją poważnie i potwierdził oficjalnie, że sa parą.
Właściwie cięzko jej się dziwić. Szyc nie uchodzi raczej za ideał chłopaka. Zaoferować może jednak rzeczywiście możliwość wypromowania się w telewizjach śniadaniowych. Skorzystała z tego Śródka, aktualnie nie rozpoznawana przez niego na imprezach... Ostatnio aktor udawał, że jej nie widzi, stojąc jakiś metr od niej.