Piotr Kukulski zaistniał w mediach dzięki publicznemu wywołaniu konfliktu ze swoją przyrodnią siostrą, Natalią. Zarzucał jej, że nie uwzględniła go w planach koncertu poświęconego ich zmarłemu ojcu. Ona oskarżenia te nazwała "bazarową dyskusją". W najnowszym wywiadzie aspirujący piosenkarz zapewnia jednak, że nie zależy mu, by wypromować się kosztem siostry. Dlaczego więc poszedł z tą historią do tabloidów?
Chcę istnieć w innym kontekście niż konflikt z Natalią – mówi w Party. Za chwilę rozpoczynam pracę na planie mojego pierwszego teledysku.
Znajomy Piotra zdradza dziennikarzom, że ten żałuje upubliczniania konfliktu z siostrą. Myślicie, że gdyby nie to, ktoś by go teraz znał? Słyszeliście o nim przed tym i przed jego zdjęciami w czerwonym Ferrari?
Piotr zrozumiał, że głupotą z jego strony było publiczne żalenie się, że Natalia nie jest dobrym człowiekiem albo że traktowała go jak zło konieczne – mówi jego kolega. Nie zmienił zdania co do siostry, ale żałuje, że zaatakował ją publicznie.
Natalia wytoczyła ostatnio najmocniejsze działa i pożaliła się publicznie, że przez zachowanie brata cierpi ich babcia... Cóż, konflikty rodzinne są zawsze najbardziej toksyczne (patrz: Olbrychscy).
Przypomnijmy:
"Ojciec zniszczył moje dzieciństwo!" (To oskarżenie opublikował w - uwaga - urodziny ojca!)