W zeszłym roku Rihanna została uznana przez magazyn Esquire "najseksowniejszą kobietą na świecie", natomiast Vogue umieścił ją na siódmym miejscu najpiękniejszych piosenkarek ostatnich pięciu lat. Barbadoska przyznała, że atrakcyjna czuje się dopiero od niedawna, a wcześniej takie wyróżnienia tylko ją stresowały. W końcu znalazła sposób, jak poradzić sobie ze wstydem. Trzeba przyznać, że oryginalny:
Im bardziej się rozbierałam i częściej pokazywałam nago, tym pewniej się czułam – zdradza swój sekret Rihanna. Musiałam stawić czoła moim obawom i strachom. Zatrudniłam też trenera osobowości, który pomógł mi pozbyć się kompleksów. Wcześniej ciągle porównywałam się do innych kobiet.
W wywiadzie dla magazynu Women's Fitness piosenkarka żali się z kolei na swoje duże uda i masywne nogi. Przyznaje, że zaczęła się odchudzać z powodu krytycznych komentarzy, ale teraz uważa, że schudła za bardzo.
Myślę, że moja obecna sylwetka wysyła fankom niewłaściwy sygnał - dodała. Nie chcę aby się wiecznie odchudzały. Nie ma nic złego w dużej pupie, czy widocznym brzuszku.