To bardzo ważna chwila dla Marty Wiśniewskiej. Sukces albo klapa nowej piosenki zdecyduje o jej pozycji na scenie muzycznej. Jej statusem największej blond-gwiazdy zachwiał nagły sukces bardziej uzdolnionej i wygadanej Dody. Czy ma jeszcze szansę z nią zawalczyć?
Od wczoraj w stacjach radiowych można usłyszeć utwór Heaven. Promuje on nową, trzecią płytę Mandaryny, która ma się ukazać pod koniec sierpnia.
Śpiewana po angielsku piosenka razi łamanym akcentem Marty, ale umówmy się - to nigdy nie była jej mocna strona, trudno więc, żebyśmy udawali zaskoczonych. Do tej pory zresztą fanom Mandaryny to nie przeszkadzało. Jest jednak jeden poważniejszy problem - już kilkuset (!) naszych czytelników napisało nam, że ich zdaniem piosenka jest plagiatem utworu Jump Madonny. Trudno się nie zgodzić - Mandaryna i jej producenci co najmniej mocno się nim inspirowali. Posłuchaj:
Czy tak daleko idące zapożyczenia powinny być dozwolone? I czemu Marta nie zdecydowała się przerobić jakiegoś starszego kawałka? Wzbudziłoby to na pewno mniej kontrowersji. Chyba, że właśnie o kontrowersje chodziło...