Fakt szuka haków na Tomka Kammela. Z braku lepszych pomysłów wyśmiewa jego powściągliwość w okazywaniu uczuć. Przyłapany przez fotoreportera Kammel rozstaje się z Kasią Niezgodą po wspólnym posiłku. Tabloid opisuje to złośliwie:
Podczas pożegnania Tomasz dał upust swojej namiętności. Nie dość, że na parkingu pozwolił, żeby Katarzyna pocałowała go w policzek, to jeszcze podczas drugiej próby pocałunku odsunął się tylko nieznacznie. Ależ z niego - za przeproszeniem - ogier!
Gazeta podsumowuje ten związek jako "budzący wielkie emocje" i opisuje go tak:
Narzeczeni bywają razem na wszystkich prestiżowych imprezach i nie szczędzą sobie pieszczot. Tak, jak w piątkowy wieczór, gdy Kasia objęła Tomka, a on dał się ponieść namiętności i tak cmoknął ją w policzek, że aż ciarki przechodzą.
Nic dziwnego, że po takim pożegnaniu Kasia była bardzo zadowolona - w błogim nastroju wsiadła do auta i pojechała do domu. Kammel również odjechał, tyle że w przeciwnym kierunku. Pewnie, żeby ochłonąć...