Blogerska aktywność Sary May w ostatnim nieco zmalała. Ciągle aspirująca piosenkarka obraziła już chyba wszystkich, których obrażenie mogło przynieść jej jakieś medialne korzyści. Na szczęście dla niej pojawiły się jednak dwie nowe "królowe aborcji" - Maria Czubaszek i Krystyna Mazurówna, których wyznania o przerwaniu ciąży wywołały spory odzew w mediach. Szczołek stara się wypłynąć i przy tej okazji:
Widzę, że ostatnio pani słynna Mazurówna panoszy się medialnie jakby chciała konkurować z Lady Gagą. Fryz i makijaż to jednak małe piwo w porównaniu z jej odjechanym luzem. Krysia idzie po bandzie wzorując się chyba na Maryśce Czubaszek i prezentuje publicznie swoje podejście do kwestii aborcji. Ponoć aborcje to norma. „Nie znam kobiety z mojego pokolenia, która by nie zrobiła tego kilka lub nawet kilkanaście razy. Sama też miałam kilka zabiegów." - mówi Mazurówna.
Hmmm... poprosimy teraz o zdjęcia dokumentujące te zabiegi. Czas zrobić kolejny krok pani Krystyno! Młodzież czeka na skandalu ciąg dalszy... Co te stare babska mają we łbie, że obnoszą się z tym, że dokonały aborcji? Ani to powód do dumy, ani do radości czy naśladowania. Usunęły trudno, ale po jakiego... na starość robić sobie z tego PR? Jak widać ciągoty na szkło nie mijają z wiekiem.
Jak sądzicie, czy "ciągoty na szkło" Szczołek miną z wiekiem?