Uroda Megan Fox od samego początku jej kariery wzbudza sporo kontrowersji. 26-letnia aktorka regularnie podejrzewana jest o jej poprawianie. W zeszłym roku próbowała zaprzeczyć doniesieniom o operacjach plastycznych, publikując w sieci zdjęcia mające udowodnić, że nadal może swobodnie poruszać mięśniami twarzy. Niestety, okazały się być one fotomontażami... Zobacz: Dorysowała sobie zmarszczki w Photoshopie?!
Źródłem problemów Megan ma być jej niska samoocena, która popycha ją do kolejnych zabiegów. Jak twierdzą jej znajomi, sprawa jest poważna:
Nie może przejść obok lustra nie analizując swojego wyglądu - mówi osoba z jej otoczenia w rozmowie z magazynem In Touch. Spogląda zawsze krytycznie, doszukując się jakiejś niedoskonałości.
Potwierdzają to słowa specjalisty w dziedzinie chirurgii plastycznej, cytowanego przez tygodnik. Twierdzi on, że Fox wydała na "poprawianie" urody ponad 60 tysięcy dolarów, czyli około 190 tysięcy złotych!
Botox, korekta powiek, operacja nosa, laserowe wygładzanie skóry twarzy, implanty w policzkach i kolagen w ustach - to tylko kilka przykładów tego, z czego w ostatnich latach skorzystała Megan - wylicza doktor Robert Guida. Efekt jest taki, że wygląda na dużo starszą, niż jest.
Zobaczcie, jak zmieniała się w ciągu ostatnich lat. Warto było inwestować aż tyle, żeby tak wyglądać?