Producenci Must Be The Music od samego początku postawili sobie za cel prezentowanie jak najbardziej zróżnicowanej muzyki. To zdecydowanie odróżniało show od konkurencji w postaci X Factora, Bitwy na głosy czy The Voice of Poland. Nie inaczej było w kolejnym odcinku trzeciej edycji programu.
Zobaczyliśmy więc zarówno interesujących solistów wykonujących covery, jak i zespoły prezentujące własne, często bardzo zaskakujące kompozycje.
Hitem okazał się tym razem zespół Lemon, łączący tradycję łemkowską z nowocześniejszymi brzmieniami. Utwór Litaj ptaszko bardzo przypadł do gustu jurorom, którzy zgodnie przyznali cztery głosy na "tak".
Pierwszy zespół i wokal, który mnie wzruszył, pięknie - stwierdziła Elżbieta Zapendowska. Zagrać taki numer jest sztuką, gratuluję kompozycji! - wtórował jej Adam Sztaba.
Kolejnym zespołem, który wzbudził dużo uśmiechu na twarzach sędziów był November Project, który powstał w ramach warsztatów muzykoterapii.
Polskie reggae z prawdziwego zdarzenia, wszystko gra! - zachwycała się Kora. My się dobrze czujemy, wy się dobrze czujecie, to na tym właśnie polega!
Sporym zaskoczeniem było pojawienie się na castingu Dominiki Kurdziel, którą widzowie znać mogą przede wszystkim z Wieczoru z Wampirem, dawnego talk show Wojtka Jagielskiego, a ostatnio ze współpracy z Piaskiem, któremu pomagała w trenowaniu grupy w The Voice of Poland. 35-letnia perkusistka i wokalistka przyznała, że do przyjścia na przesłuchanie wręcz zmusiła ją krytyczna opinia "osoby z branży", która zasugerowała jej, żeby "dała sobie spokój". Kurdziel wykonała przejmującą wersję Here comes the rain again Eurytmics.
Masz cudowne pasmo wokalu, które całą salę tutaj zalało - ocenił Sztaba. Jest w tym dramat, lubię cos takiego. Dobrze, że jesteś - dodała Kora.
Dominika z czterema głosami na "tak" weszła do następnego etapu, podobnie jak 22-letni ojciec i raper, Sebastian "Biały" Białek, który zaprezentował własny utwór pt. Walczę do końca. Opowiadał o trudnych relacjach z matką jego syna.
To jest trzecia edycja a ja po raz pierwszy słyszę, że ktoś nie chce komuś przypierdolić, że nie ma laseczki czy majteczki w kropeczki - mówiła przejęta Kora po jego występie. To jest bardzo dobrze opowiedziane i zaśpiewane. Jesteśmy ludźmi i nasze piosenki muszą być o czymś!
Podzielacie zachwyty nad tym wykonaniem? A może macie innych faworytów?