Odejście Wojciecha Manna zdecydowało o końcu nadawanego od 19 lat programu Szansa na sukces. Kilka dni temu producenci wydali oświadczenie, że właśnie zarejestrowany został ostatni odcinek. Później głos w sprawie zabrał sam prowadzący, który w rozmowie z Polską Agencją Prasową tłumaczył:
Prawdą jest, że na pewno zakończyłem prowadzenie tego programu. Czy w innej formie będzie on kontynuowany, tego już nie wiem. Zrezygnowałem z jego prowadzenia. Jako oficjalny powód, który można przyjąć albo nie, podałem to, że we śnie ukazał mi się Jan Paweł Woronicz i powiedział do mnie: "Już czas" i ja go posłuchałem.
Jak był prawdziwy powód jego nagłego odejścia? Okazuje się, że zaskakująco błahy. Jacek Zawadzki, który współtworzył program od drugiego odcinka, twierdzi, że powodem odejścia Manna było nieporozumienie i fakt, że dziennikarz... obraził się na producentów.
Dwa tygodnie temu były realizowane kolejne odcinki "Szansy na sukces" - pisze. Pierwsze dwa (wtorek i środa) zostały zarejestrowane bez problemu. W czwartek rano redakcja "Szansy" otrzymała informację, że pan Wojciech Mann jest chory i nie przyjedzie na nagranie. Tego dnia był zaplanowany program z zespołem Raz Dwa Trzy. Termin rejestracji tego programu był przekładany kilka razy z powodu dosyć napiętego kalendarza koncertowego zespołu. W związku z klauzulą zawartą w umowie pomiędzy redaktorem prowadzącym ten program oraz redakcją, Pani Elżbieta Skrętkowska, zadecydowała o zatrudnieniu wyjątkowo do tego odcinka innego redaktora. (...) Program został sprawnie zrealizowany z udziałem innego redaktora.
Po otrzymaniu tej informacji pan Wojciech Mann obraził się i oznajmił, że wycofuje się z dalszej współpracy. W piątek 17 marca z powodu swej niedyspozycji nie prowadził również swojej porannej audycji w III programie PR. Tam też zastępował go inny redaktor, jednak na radiową Trójkę wyjątkowo się nie obraził.
W poniedziałek, wtorek i środę (w tym tygodniu) zarejestrowano z jego udziałem ostatnie trzy odcinki. Wczoraj oficjalnie pod koniec programu pożegnał widzów i pośpiesznie opuścił studio. Myślałem, że po prawie 20 latach współpracy pożegna się przynajmniej z panią Elżbietą Skrętkowską.
Nie było to chyba pożegnanie z klasą. Podobne zdanie mają również uczestnicy odcinka z udziałem zespołu Raz Dwa Trzy, który prawdopodobnie nie zostanie już wyemitowany:
Nie chcą wyemitować odcinka z Raz Dwa Trzy, ponieważ wtedy nie było Pana Wojtka Manna, gdyż był chory - mówi nam osoba, która wzięła udział w "feralnym" odcinku. Był za to jakiś bardzo sympatyczny Pan w zastępstwie. A teraz my, uczestnicy jesteśmy pokrzywdzeni. Cały nasz trud włożony w to, by przejechać całą Polskę, nauczyć się piosenek, stanąć pierwszy raz przed kamerami poszedł na marne.
To aż dziwne, że dorośli ludzie, którym naprawdę nic nie brakuje w życiu, potrafią się tak zachowywać.