Na początku marca w Petersburgu przyjęto prawo zabraniające "propagandę homoseksualizmu". W rosyjskim mieście nie można promować równouprawnienia i akceptacji osób o odmiennej orientacji seksualnej niż heteroseksualna. W efekcie tego wiele gwiazd i turystów zdecydowało się zbojkotować odwiedziny w dawnej stolicy Rosji.
Nie przyłączyła się do nich Madonna. Piosenkarka, która od lat przekonuje do tolerancji wobec gejów i lesbijek, zagra w tamtejszej hali koncertowej 9 sierpnia, 8 dni po koncercie na Stadionie Narodowym w Warszawie. Już zapowiedziała, że podczas występu stanie w obronie swoich homoseksualnych fanów.
Vitaly Malinov, twórca nowego prawa, odpowiedział jej w rosyjskich mediach. Stwierdził, że jest gotowy "przetrwać kilka godzin katorgi, jaką jest słuchanie jej na żywo, by pilnować tego, co mówi podczas występu". Madonna i organizatorzy mogą zostać ukarani mandatem w wysokości 500 000 rubli, czyli około 55 tysięcy złotych.
Piosenkarka w 2009 roku naraziła się widowni w Rumunii. Gdy ze sceny zaczęła opowiadać o dyskryminacji Romów w tamtejszym kraju, w odpowiedzi usłyszała... buczenie.