Kim Kardashian ma niesamowitą i godną podziwu umiejętność wykorzystywania wszelkiego rodzaju kontrowersji na swoją korzyść. Flagowym przykładem jest afera z seks taśmą, która zrobiła z niej celebrytkę. Kilka dni temu została obrzucona mąką przez aktywistkę na rzecz praw zwierząt. Przedwczoraj ogłosiła, że zamierza wnieść zrzuty przeciwko kobiecie, która "wykorzystała jej dobre imię do swoich celów".
Tuż po ataku nie przejęłam się zbytnio, miałam na głowie ważniejsze sprawy - napisała na swoim profilu na Twitterze Kim. Ale później pomyślałam sobie, co by było, gdyby to była jakaś inna substancja? A gdyby ta osoba miała jakąś groźną broń? Byłam przerażona! Na pewno podejmę działania w kierunku rozwiązania tej sprawy. Nie można tego tak zostawić!
Czekacie na kolejny odcinek Kim vs. "mączny bomber"? Dodajmy, że od całej sprawy odcina się PETA, najważniejsza i największa organizacja broniąca praw zwierząt. Kardashian będzie chciała sądzić się z kimś, kto nie przyniesie jej rozgłosu?