W związku Piotra Adamczyka i Katarzyny "Kate Rozz" Gwizdały nie jest tak kolorowo i sielankowo, jak wskazywałaby na to ich małżeńska sesja w Vivie. Ostatnio zdarzają się spore awantury. Jakiś czas temu jedną z nich udało się sfotografować paparazzi.
Powód kłótni jest wciąż ten sam - były, bogaty mąż aspirującej celebrytki mieszka we Francji i chce mieć swoją córkę przy sobie. Stawia to Adamczyka w bardzo niezręcznej sytuacji, Gwizdała chce się go bowiem posłuchać i wyprowadzić z kraju. Dlatego Piotr stara się wypromować ją w Polsce, żeby miała coś do stracenia. Popularność może ją tu zatrzymać.
Adamczyk i Gwizdała wracali nocą z jednej z imprez. W pewnym momencie aktor zatrzymał samochód tuż przed przejściem dla pieszych. Wyszedł z auta i ruszył na Wał Miedzeszyński. Zdezorientowana żona po chwili włączyła światła awaryjne i zaczęła go gonić. Aktor nie chciał się zatrzymać... Dopiero szarpnięcie sprawiło, że zaczął jej słuchać. Po krótkiej wymianie zdań udało im się dojść do porozumienia.
Nie sądziliśmy, że jest aż tak porywczy. Sytuacja musi być naprawdę napięta.