Tomasz Lis ma w branży wielu krytyków. Od lat jest surowo oceniany przez osoby, którym nie podobają się jego metody i styl pracy. Tym razem skrytykowali go jednak nie konkurenci ale Rada Programowa TVP. Jej uchwała zabrzmiała dość poważnie.
Przypomnijmy: "To URĄGA WSZELKIM NORMOM ETYCZNYM!"
Ostatnim przykładem złamania praktyki dobrego obyczaju i kompetencji zawodowych było zaproszenie do audycji "Tomasz Lis na żywo” Krzysztofa Rutkowskiego, osoby zachowującej się - także na wizji - w sposób daleki od standardów jakie powinny obowiązywać nadawcę publicznego - brzmiał fragment uchwały.
Tomasz Lis postanowił się oczywiście bronić:
Zarzucano mi już różne rzeczy, ale jeszcze nigdy to, że mój gość nie spełnia norm etycznych - pisze na swoim blogu w serwisie "Na temat".
Ciekawe, bo dwa tygodnie wcześniej Krzysztof Rutkowski był gościem w innym programie publicystycznym w TVP. Wtedy Rada Programowa autora nie skarciła. Mam w związku z tym pytanie - czy Rutkowski przestał być etyczny w ciągu tych dwóch tygodni? Czy Rada ogląda tylko moje programy?(jeśli tak, to dziękuję). Czy Rutkowski jest nieetyczny tylko gdy występuje u Lisa? Czy Rutkowski jest nieetyczny tylko gdy oglądalność wynosi grubo powyżej 3 milionów? - pyta Lis.
Rutkowski w międzyczasie został wprawdzie skazany na 2,5 roku w więzienia i oddanie Skarbowi Państwa 2,9 mln złotych za udział w mafii paliwowej. Ale rzeczywiście, poza tym szczegółem był chyba tak samo żenujący wtedy jak i teraz. I wtedy gdy TVN promował go na bohatera i celebrytę.
Zaproszenie Rutkowskiego było, jak czytam, błędem, także dlatego, że był niegrzeczny w studiu - dodaje Lis. Czy mam w związku z tym pytać swych gości czy będą grzeczni w czasie programu na żywo? A może powinni podpisać deklaracje, że będą grzeczni, a jak nie będą, to zgadzają się, że dam im klapsa? To ważne kwestie. Proszę o podpowiedzi. Najlepiej Radę Programową, bo ona na pewno wie.
Jak oceniacie, kto ma w tym wypadku rację?