Po pierwszym odcinku programu Dawida Wolińskiego i Marcina Tyszki Polacy zaczęli inaczej patrzeć na homoseksualistów. Ich analno-oralny dowcip zaskoczył wielu widzów TVN-u. Negatywnie o show, "z którego dowiedziała się, że Tysio ma owłosiony tyłek i dziurę, z która niejeden hipopotamie był zaprzyjaźniony", napisała między innymi występująca w stacji Dorota Wróblewska. Doszło do tego, że Karolina Korwin-Piotrowska musiała publicznie tłumaczyć się z tego, że pracuje z nimi w tej samej firmie. Rzecz nie do pomyślenia jeszcze 2 lata temu, kiedy TVN był uważany za kanał wyznaczający standardy w telewizji.
Informatorzy tygodnika Party twierdzą, że Michał Piróg został "poproszony", by już nigdy więcej nie wypowiadał się o programie fotografa i projektanta. Cenzury nie uniknęli także twórcy Magla towarzyskiego emitowanego na kanale TVN Style. Odcinek, w którym Karolina Korwin-Piotrowska komentowała wyczyny "Tysia i Woliego" w zoo, piekarni oraz straży pożarnej został obcięty o kilka minut. Program zaczął się inaczej niż zazwyczaj – czyli bez wprowadzenia, w którym "gwiazdorzy" wypowiadali się o Woli&Tysio na pokładzie. Nerwowa atmosfera w telewizji doprowadziła aż do rozmów zarządu z firmą Rochstar, która produkuje kontrowersyjne show.
Gdyby ktoś zaprosił mnie na ten pokład, to bym nie wsiadł – stwierdza w rozmowie z Party Tomasz "pedałów tylko rucham" Jacyków. Śniadaniowy stylista dodaje jednak, że w zupełności rozumie czemu Woliński i Tyszka zdecydowali się na udział w show: Robienie ludziom wody z mózgu jest przecież najprzyjemniejszą rzeczą na świecie. To jest program dla Polski B, która zamiera przed telewizorami i myśli: to się nie dzieje naprawdę.
Polscy homoseksualiści dziękują Jacykowowi, Wolińskiemu i Tyszce. Dzięki nim będą dyskryminowani jeszcze co najmniej do 2025 roku.