Pierwszy syn Soni Bohosiewicz i jej męża, Pawła Majewskiego, przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Trzy lata, które upłynęły od narodzin Teodora, nie zmieniły poglądu aktorki na porody naturalne i drugie dziecko zamierza urodzić tak samo jak pierwsze.
Sonia w ogóle nie chce słyszeć o naturalnym porodzie - potwierdza w rozmowie z Faktem znajoma Bohosiewicz. Mąż przekonywał ją, że jest to zdrowsze dla dziecka i matki. Myślał, że po pierwszym porodzie, którego Sonia bardzo się bała, z drugim będzie łatwiej. Ale ona zdecydowała już, że ponownie chce rodzić przez cesarskie cięcie.
No, chyba że podczas nagrania któregoś z odcinków Bitwy na głosy odejdą jej wody, na co zdaje się po cichu liczą producenci...