W kolejnym magazynie pojawia się dementi na temat rzekomego rozstania Kożuchowskiej z chłopakiem. Najnowsze wspólne zdjęcie Wróblewskiego i Kożuchowskiej (on ponury, ona histeryczne wyszczerzona) podpisane jest tak:
Wbrew krążącym plotkom, związek Małgorzaty Kożuchowskiej i Bartłomieja kwitnie.
W dalszej części artykułu możemy przeczytać o dobrym sercu aktorki: Małgorzata postanowiła zadbać o szczęście najmłodszych, oddając całe swoje serce dzieciom, które potrzebują jej wzbierającej miłości.
Czuję się trochę, jakbym czytała Harlequina. A dalej jest tylko lepiej:
Charytatywna działalność sprawia jej radość. Jednak trudno mówić o pełni szczęścia. Świadczy o tym jej medialne wyznanie, że ma w planach zrobić znacznie więcej. Bo chce adoptować dziecko. Ale nie tak, jak robią to gwiazdy z Hollywood, szukając kandydata w jednym z krajów Trzeciego Świata. - W naszym kraju jest mnóstwo dzieci, które potrzebują rodziny - wyznała Małgorzata dziennikarzom.
Na razie Kożuchowska musi przejść przez adopcyjne sito. To nie Angelina Jolie, która załatwia wszystko w miesiąc, płacąc milion dolarów na sierociniec.