Jak podaje TVN24, Katarzyna Waśniewska, matka tragicznie zmarłej półrocznej Madzi, zniknęła z mieszkania w Łodzi, w którym umieścił ja opiekun małżeństwa, Krzysztof Rutkowski. Przypomnijmy, że podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci swojej córki kobieta została wypuszczona z aresztu na początku lutego.
"Detektyw" opisuje, że Waśniewska wyszła z domu między 6 a 9 rano. Jej zaginięcie zostało już zgłoszone na policję. Jak twierdzi Rutkowski, jeżeli matka Magdy nie zgłosi się na komisariat, żeby poinformować o aktualnym miejscu pobytu, zostanie wydany za nią list gończy. Dodał również, że w mieszkaniu znaleziono "ślady męskich butów, rozmiar 44", które jego zdaniem świadczyć mają o tym, że Katarzynie w ucieczce pomagał jakiś mężczyzna.
Radziłbym Bartkowi, żeby jej nie szukał - mówił Rutkowski. Ja też nie będę.
Wiadomo, że Waśniewska zostawiła list pożegnalny, nie ujawniono jednak jego treści.
Miejmy nadzieję, że nasze obawy się nie spełnią i "zabawy" polskich mediów tą sprawą nie skończą się kolejną tragedią. Przypomnijmy, że małżeństwo było "pod opieką" wypromowanego przez telewizję byłego detektywa, skazanego na 2,5 roku więzienia za udział w mafii paliwowej.