Dzisiaj przed południem pojawiła się informacja o tym, że oskarżona o spowodowanie nieumyślnej śmierci swojej 6-miesięcznej córki Katarzyna Waśniewska uciekła z mieszkania w Łodzi, gdzie do tej pory przebywała wraz z mężem. Przez cały dzień trwały nerwowe spekulacje na temat tego, gdzie może się znajdować; Bartłomiej Waśniewski zgłosił również jej zaginięcie. Zobacz: PILNE: Katarzyna W. zniknęła! Zostawiła list pożegnalny...
Przed kilkunastoma minutami okazało się jednak, że matka Madzi rano wsiadła do pociągu i wróciła do Sosnowca. Po południu zgłosiła się do jednego z tamtejszych komisariatów policji, podała nowy adres, pod którym będzie od teraz przebywać.
Funkcjonariusze przekazali ponadto, że Waśniewska napisała oświadczenie, w którym zadeklarowała, iż "nikt jej nie zmuszał do opuszczenia Łodzi i była to jej osobista decyzja". TVN 24 podała również informację, że podjęła decyzję o odejściu od męża i dlatego postanowiła rano spakować się i bez słowa opuścić Łódź. Nie chce również, żeby ujawniono kolejne miejsce jej pobytu.
Dzisiaj przed południem Katarzyna miała być poddana badaniu wykrywaczem kłamstw.