Celebryci rzecz jasna podlegają innym regułom niż ich fani. Na przykład nie muszą martwić się o bilety na mecze Euro 2012. Znanej wielbicielce futbolu, Maryli Rodowicz, nie przyszło nawet do głowy, aby tak jak wszyscy wziąć udział w losowaniu. Zamiast tego poskarżyła się Super Expressowi.
Nie mam biletów - wyznała jeszcze w marcu. Zażartowałam sobie, że jak ich nie dostanę, to prezydent Lech Wałęsa skoczy przez płot i mnie pomoże się wdrapać.
Rzecznik prasowy Euro 2012 zapewnił wówczas gorliwie, że nie będzie takiej potrzeby:
Proszę przekazać pani Maryli, że nie musi się martwić. Dla przyjaciół Euro przeznaczona będzie pula biletów. Każdy z nich dostanie bilet na co najmniej jeden mecz. Nie możemy zagwarantować, że każda z tych osób obejrzy każdy mecz. Pod koniec marca będziemy ich informować.
Ponieważ jednak mamy początek kwietnia, a w sprawie nadal się nic nie ruszyło, Rodowicz postanowiła znów interweniować w tabloidzie. Żali się, że chcą wpuścić tak wielką gwiazdę za darmo tylko na jeden mecz, a przecież powinni na trzy:
Trudno. Jakoś sobie poradzę - mówi rozżalona. Mówią, że możemy dostać bilet tylko na jeden mecz, a przecież reprezentacja Polski gra w pierwszej fazie aż 3.
Jak myślicie, powinni się ugiąć i wpuścić ją na wszystkie trzy? Komu powinni zabrać bilet, żeby wystarczyło dla niej?
