Prezenterka otwarcie zapewnia, że tego na razie nie ma w planach. Nie jest bowiem pewna, jak na realizację tego pomysłu zareagują jej dwie nastoletnie córki. Fakt twierdzi, że kiedy mimochodem wymsknęło jej się, że chce by jej obecny partner, Marek Kujawa wprowadził się do ich apartamentu na warszawskim Mokotowie, córki poczuły się o nią zazdrosne. Wprawdzie lubią i akceptują partnera matki, ale najwyraźniej ta sympatia ma granice.
Fotoreporter tabloidu zdziwił się więc, kiedy kilka dni temu natknął się na Kujawę pod domem Kingi.
Mężczyzna wpisuje kod domofonu i wjeżdża do garaży - relacjonuje tabloid. Patrząc na to, jak pewnie się porusza, mogłoby się wydawać, że jest domownikiem pięknego apartamentowca na warszawskim Mokotowie.
Wygląda na to, że Kujawa póki co nie wprowadził się do Rusin, ale "pomieszkuje" u niej. Zdaniem znajomych prezenterki, liczy
ona na to, że córki stopniowo przywykną do jego obecności w domu i zaakceptują go w codziennym życiu.