Wygląda na to, że życie małżeńskie Moniki Richardson i Jamie'go Malcolma po rozstaniu przeżywa prawdziwy renesans. Małżonkowie przepełnieni poczuciem winy z powodu niemal jednocześnie popełnionych zdrad, prawie się zaprzyjaźnili. Jak już pisaliśmy, Malcolm był jedną z pierwszych osób, które zaoferowały Monice wsparcie po śmierci jej młodszego brata. Wygląda też na to, że nie będzie robił trudności przy podziale majątku, a zwłaszcza nieruchomości, czego najbardziej obawiała się Richardson.
Prezenterka zaledwie pół roku temu wprowadziła się do nowego domu w Wilanowie. Ma do niego sentyment, gdyż został on zaprojektowany specjalnie dla niej przez tatę architekta. Zamartwiała się, jak zdoła spłacić męża, z którym zaciągnęła wspólny kredyt na budowę willi wartej około 2 milionów złotych. Para ma również drugi dom, w podlondyńskiej miejscowości Sand.
Jak donosi Fakt, Monika niepotrzebnie łamała sobie głowę, gdyż wiele wskazuje na to, że mąż przystanie na jej pomysł, aby nie sprzedawać żadnej z nieruchomości, lecz podzielić się nimi. W ten sposób nikt nikogo nie będzie musiał spłacać, za to każde z małżonków zamieszka w najdogodniejszym dla siebie miejscu. Nie jest bowiem tajemnicą, że Malcolm nie wiąże żadnych
planów z Polską. W nowym domu w Wilanowie zaledwie pomieszkiwał, a zaraz po wyjściu na jaw romansu Moniki ze Zbigniewem Zamachowskim, wrócił na stałe do Anglii.