W brytyjskich tabloidach zaczęły pojawiać się artykuły opisujące, co czeka piłkarzy reprezentacji oraz towarzyszących im fanów po przyjeździe do Polski na Euro 2012. Sporo nowego dowiedzieliśmy się o naszym kraju z tej pełnej bzdur lektury. W tekście opublikowanym w gazecie Daily Star dziennikarz ostrzega przed straszliwymi warunkami panującymi w Krakowie – czyli w mieście, w którym podczas mistrzostw zatrzyma się kilka ważnych reprezentacji.
Po pierwsze, piłkarze będą źle grać, gdyż nie zaznają nawet chwili spokoju. Prawidłowy sen uniemożliwi im "potworny jazgot co godzinę, który miejscowi nazywają Hejnałem". Fani już mają wytłumaczenie potencjalnej porażki swoich pupili. Wszystkiemu winny trębacz z Kościoła Mariackiego.
Po drugie, Kraków to jeden wielki dom publiczny. Daily Star twierdzi, że "angielska siedziba główna jest otoczona burdelami, klubami ze striptizem i stojącymi na każdym rogu prostytutkami". Jeśli dobrze pamiętamy, niedaleko hotelu reprezentacji Wielkiej Brytanii znajduje się wspomniana katedra, Sukiennice i sporo muzeów. Kolejnym zagrożeniem czyhającym na piłkarzy będą także "dobrze wykształcone, atrakcyjne kobiety, które są świetne w swoim fachu i dostarczają wyjątkowych doznań seksualnych". Biedacy.
Najbardziej absurdalnie brzmią jednak ostrzeżenia tabloidu przed… kleszczami. Ponoć w Krakowie roi się od wszelkiego rodzaju pasożytów oraz wspomnianych powyżej pajęczaków. Zupełnie na poważnie Daily Star pisze, że kleszcze "zaatakują najcieplejsze zakamarki ciała, czyli krocza i pachy"… Od ukąszenia sportowcy zarażą się śmiertelnie niebezpieczną chorobą i będą zmuszeni wrócić na Wyspy.
No, jeśli angielscy piłkarze i kibice będą nago biegać po krzakach w Lasku Wolskim, to rzeczywiście istnieje takie prawdopodobieństwo…