W środę Katarzyna Waśniewska porzuciła męża, uciekła przed badaniem wariografem i pojechała do Sosnowca. W piątek policja namierzyła ją w Katowicach, gdzie najprawdopodobniej skontaktowała się z rodziną. Po południu do straży miejskiej zadzwoniła matka ukrywającej się przed mężem kobiety i poinformowała, że jej córka "połknęła dużą ilość jakichś tabletek".
Strażnicy natychmiast dotarli do parku Kościuszki, w którym Katarzyna W. próbowała popełnić samobójstwo. Jak podaje Fakt, mama zmarłej tragicznie Madzi była półprzytomna i "miała przy sobie niezidentyfikowane proszki". Natychmiast odwieziono ją do szpitala w Katowicach, gdzie przeszła płukanie żołądka.
Stacja TVN24 poinformowała, że szpitalu z Katarzyną W. przebywają nieustannie jej matka oraz brat Marcin. Bartłomiej Waśniewski został poinformowany o jej stanie zdrowia, ale nie zamierza odwiedzać żony.