Andrzej Łapicki, od ponad roku wcielający się w postać Tadeusza Budzyńskiego w serialu M jak miłość otrzymał wypowiedzenie z dnia na dzień. Jak twierdzi, nic nie zapowiadało nagłego zwolnienia.
Zakończyłem już działalność w M jak miłość - potwierdza w rozmowie z Faktem. Niech pani zapyta producentów. To nie była moja decyzja, tylko produkcji**.**
Mimo postawionego wprost i wielokrotnie powtórzonego pytania o powody zwolnienia Łapickiego, producenci nie zdecydowali się udzielić na ten temat żadnego wyjaśnienia. Widocznie oficjalna wersja nie została jeszcze całkiem dopracowana.
87-letni aktor sprawia wrażenie rozgoryczonego sposobem, w jaki został potraktowany. Zresztą trudno mu się dziwić.
Dniówka wysokości 5 tysięcy złotych pozwalała mu na dostatnie życie. Łatwo zrozumieć, że choćby z tego powodu może zatęsknić za serialem. Na razie jednak odgraża się, że już nigdy nie powtórzy tego doświadczenia.
Jest mi przykro z tego powodu, że nie zarabiam już pieniędzy. Ale w serialu już w życiu nie zagram - zapowiada. Na pewno będzie można mnie zobaczyć w teatrze. Myślę, że nic mi się nie stanie, już się raczej nie połamię. Mam co robić. W Teatrze Polskim i Teatrze Narodowym dostałem dwie propozycje."
Przypomnijmy, że atmosfera na planie serialu była napięta właśnie w związku z kwestiami finansowymi: Łapicki i Pyrkosz pokłócili się o pieniądze?