Serialowa Anka Adamowicz jest załamana tym, że główna rola w jednym z najpopularniejszych seriali telewizyjnych nie zagwarantowała jej sympatii widzów. Magdalena Kumorek ma żal do scenarzystki o to, że jej bohaterka jest zbyt mało wyrazista i nie ma szans w konfrontacji z ciekawymi drugoplanowymi postaciami.
Serial odniósł wielki sukces, tymczasem Magda jest nim rozczarowana - potwierdza w rozmowie z tygodnikiem Na żywo osoba z produkcji Przepisu na życie. Wszystko przez to, że bardziej niż jej bohaterkę widzowie polubili jej serialową rywalkę, zwariowaną Beatkę, którą gra Maja Ostaszewska.
Kroplą, która przelała kielich goryczy okazała się Telekamera Teletygodnia dla najlepszej aktorki, którą zgarnęła Ostaszewska. Rozżalona Kumorek zebrała się na odwagę i poszła do scenarzystki poprosić, by trochę mdopracowała jej postać.
Magda miała dość tego, że tak ją widzą inni i poprosiła autorkę scenariusza, Agnieszkę Pilaszewską o ocieplenie granej przez nią postaci - mówi informator tygodnika. Zwłaszcza, że widzowie nie uwierzyli w uczucie łączące ją z szefem kuchni, Jerzym Knappe. Ale trudno o chemię na ekranie, gdy grający kochanków aktorzy nie przepadają za sobą.
Cóż, na to chyba niewiele da się poradzić. Grający Jerzego Borys Szyc nigdy nie ukrywał, że jest na planie po to, żeby się najeść, a nie budować relacje towarzyskie.
Tymczasem grający Beatkę i Andrzeja Ostaszewska i Piotr Adamczyk - również tegoroczny laureat Telekamery - są od dawna zaprzyjaźnieni i świetnie czują się we wspólnych scenach, co doskonale wyczuwają widzowie, proszący w nadsyłanych do TVN-u listach o "więcej Beatki i Żabci".
W czwartej serii Przepisu na życie Ostaszewska i Adamczyk mogą mieć znacząco więcej scen niż Kumorek i Szyc - potwierdza źródło tabloidu.
Którą parę wolicie oglądać?