Zła prasa, z jaką spotkała się kolejna nieśmieszna polska komedia, Kac Wawa, zaskoczyła chyba przede wszystkim jej producentów i aktorów. Czy ktokolwiek przypuszczał, że dziennikarze, krytycy i widzowie powiedzą w końcu "dość" i zaczną się domagać dobrych (a przynajmniej mniej żenujących) filmów?
Twórcy Kac Wawa i wszystkie osoby odpowiedzialne za jego powstanie nie były zakłopotane polecając widzom taką produkcję. Skończyło się na tym, że w telewizjach śniadaniowych bronił się jej scenarzysta, na profilu Tomasza Raczka atakował go Borys Szyc, producent zapowiedział też milionowy pozew przeciwko krytykowi. Zobacz: Producent "Kac Wawa"... POZYWA RACZKA! O MILIONY!
W obronie Raczka stanąć postanowiła Agnieszka Szulim, w której programie odbyła się sławna już debata między krytykiem, a scenarzystą filmu. Przypomnijmy: Raczek: "Producenci mają w sobie POGARDĘ DLA WIDZA!"
Szczerze, nie lubię polskich komedii. Na polskie komedie nie chodzę. Za każdym razem, jak poszłam było raczej słabo, więc odpuściłam. Czasem zobaczę coś w telewizji i to nie jest zachęcające – mówi w rozmowie z To się nagrywa. Krytyk jest od tego, żeby wyrazić swoje zdanie. Nie rozumiem dalszej części tej akcji zupełnie. Jest to śmieszne. Producent nakręca promocję filmu. Chce sprawić, by parę osób zastanowiło się, czy jest rzeczywiście tak, jak Tomasz Raczek mówi, czy raczej nie. Im więcej szumu będzie wokół filmu, który, jak wszyscy mówią, jest słaby, tym więcej osób z ciekawości pójdzie i zobaczy, czy faktycznie jest tak fatalny. Ja myślę, że to wyłącznie o to chodzi.
Myślicie, że ktoś naprawdę zaryzykuje? Prognozujemy, że oglądanie polskich komedii z naszych czasów, pokroju Ciacha, Weekendu czy Kac Wawa, będzie szczytem mody za jakieś 20 lat. Ludzie będą zaszokowani, że ktoś wydawał pieniądze na taki kicz. Będą się zastanawiali, kim byli Szyc i Karolak, którzy godzili się grać w nich wszystkie najbardziej żenujące role.