Najwyraźniej Krzysztof Rutkowski przedyskutował sprawę ze swoją narzeczoną Luizą. Niedoszła zakonnica i samobójczyni jeszcze w zeszłym tygodniu ogłosiła w Super Expressie, że Katarzyna W. jest "wyrachowana kobietą" i ona osobiście od początku podejrzewała, że jest coś z nią nie tak (zobacz: Luiza o Waśniewskiej: "TO WYRACHOWANA KOBIETA!"). Rutkowski zdecydował się publicznie poprzeć jej opinię:
Jeżeli ktoś ucieka przed wariografem, to znaczy, że ma coś na sumieniu, albo jest manipulowany przez kogoś innego, kto po prostu się boi - ocenia w rozmowie z Faktem. Myślę, że matka Madzi boi się prawdy i ciągle stara się odciągnąć uwagę wszystkich od tego co się naprawdę wydarzyło 24 stycznia. Ale ona jest wyrafinowana. Kobieta nie chowa swego dziecka pod gruzami. Myślę, że Bartek też to zrozumiał i już się z nią rozstał. Jaki sens jest w tym, aby być z kobietą psychicznie chorą?
Detektyw bez licencji, który jeszcze niedawno deklarował pomoc Waśniewskim, umieścił ich w swoim apartamencie w Łodzi i zapewnił ochronę, deklaruje, że nie będzie już pomagał matce tragicznie zmarłej Madzi:
Zdystansowałem się do tej sprawy. Ta kobieta to człowiek bez twarzy. Najlepiej do niej pasuje, by swój wizerunek całkowicie zakryła. Taki popis jaki dała w ubiegłą środę, gdy uciekła przed badaniem wariografem, a potem, gdy nałykała się tabletek w parku - uzasadnia swoja decyzję. Uważam, że to wyrafinowane zakłamane dziewuszysko. Jej nie można już wierzyć. Ona mnie już w ogóle nie interesuje.
Zupełnie inne nastawienia ma natomiast do jej męża, Bartłomieja Waśniewskiego. Posuwa się nawet do twierdzenia, że stał się on kolejną ofiarą swojej żony.
Nie ruszył jej z pomocą. Nie sądzę, aby znów jej wybaczył. Gdyby to zrobił, społeczeństwo by go odrzuciło. On jest ofiarą tego wszystkiego, co się stało. Jemu nie odmówię pomocy. On był przekaźnikiem prawdomówności. Może mieszkać w Łodzi, może wyjechać za granicę, ale dopiero po tym, jak prokuratura zakończy wszystkie czynności. A to jeszcze trochę potrwa. Potem on sam zdecyduje, co zrobi ze swoim życiem. Myślę, że z nią już nie będzie. W piątek zaplanowano wizję lokalną. Bartek powinien w niej uczestniczyć, wedle mojej oceny on się nie wycofa. Co do Katarzyny to nie wiem, czy znów odmówi. Może w trakcie tej wizji popełni kolejne błędy, a śledczy prokuratury otworzą oczy na całą tę sprawę.
Jak myślicie, jaki będzie dalszy ciąg tej historii? Rutkowskiemu uda się skorzystać na kolejnym zwrocie akcji czy wręcz przeciwnie?