Krzysztof Rutkowski mniej więcej co drugi dzień zmienia zdanie w kwestii swojego udziału w śledztwie w sprawie śmierci Madzi z Sosnowca. To zapewnia mu stałą obecność w Super Expressie, w którym od kilku tygodni ma wraz ze zbiegłą z klasztoru narzeczoną, stałą kolumnę.
W dzisiejszym wydaniu nadal diagnozuje psychikę Katarzyny W., którą przedwczoraj nazwał "zakłamanym dziewuszyskiem". Dzisiaj, dla odmiany, dopatruje się w jej postępowaniu ukrytych motywów.
Według moich informacji Katarzyna po narodzinach córki zaczęła zachowywać się bardzo dziwnie. Dostała tzw. syndromu jedynaka, który jeśli tylko nie jest w centrum uwagi, obraża się na cały świat - utrzymuje Rutkowski. W_łaśnie tak mogło być w przypadku Katarzyny, która n**ie mogła znieść tego, że Madzia absorbuje całą uwagę jej męża Bartka.**_
Przynajmniej tyle dobrze, że pojecie syndromu jedynaka, w odróżnieniu od cichopkowego "efektu zająca" rzeczywiście istnieje w psychologii.
Ale i tak uważamy, ze Rutkowski powinien skonsultować się w tej sprawie z "sexy" specjalistką od psychologii młodych matek. Polecamy też kolejną wizytę w programie Tomasza Lisa. Na pewno dostanie zaproszenie.