Polskie prawo dopuszcza możliwość dobrowolnej rezygnacji żony z przyjętego podczas ślubu nazwiska męża. Złożenie odpowiedniego wniosku powinno nastąpić w ciągu 3 miesięcy po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego. Porzucona żona Roberta Janowskiego postanowiła skorzystać z tej możliwości i od kilku dni używa już swojego panieńskiego nazwiska Dańska. Chciała w ten sposób zamknąć symbolicznie nieudany rozdział życia.
Po odejściu Roberta Katarzyna długo nie mogła dojść do siebie. Teraz odżyła - mówi w rozmowie z Faktem koleżanka rozwiedzionej kobiety. Zrezygnowała z jego nazwiska, prowadzi prywatną praktykę terapii tańcem, która zresztą i jej samej pomogła.
Dańska, jak to ma zwyczaju, swoim szczęściem postanowiła podzielić się w sieci.
Badania wykazują, że stałe związki sprzyjają tyciu i nobliwemu wyglądowi - napisała. Ja jestem porzucona i mój organizm już się przeorganizował. To taki botoks naturalny."
Jak myślicie, czy nowa kobieta Roberta cieszy się z takiego obrotu sprawy?