Udało im się zaaranżować dość komiczną sytuację na warszawskim Okęciu. Kilka dni temu Kayah wraz z synem Rochem oraz nowym kochankiem, lubiącym zmieniać kobiety Pako Sarrem, wysiadła z samolotu z Wiednia. Kiedy jednak zorientowali się, że budzą zainteresowanie zgromadzonych przy taśmie bagażowej pasażerów, zaczęli... udawać, że się nie znają.
Każde z nich oddzielnie odebrało swoje bagaże i zapakowało na wózki. Osobno dotarli na postój taksówek. Co zabawne, jak donosi Super Express, piosenkarka wsiadając do taksówki nie przestawała rozmawiać z Sarrem przez telefon komórkowy.
Czy naprawdę warto się tak wygłupiać?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.