Jeśli te pogłoski się sprawdzą, szykuje się kolejny sensacyjny transfer. Dotąd tendencja była raczej odwrotna - z telewizji publicznej do stacji prywatnych. Od kilku miesięcy można zaobserwować jednak przeciwny trend. Emisja programu Woli i Tysio może go chyba tylko wzmocnić. Po Hubercie Urbańskim, Klaudii Carlos i Tomaszu Sekielskim transfer do TVP rozważa Szymon Majewski.
Gwiazda TVN jest już zmęczona ciągłymi próbami majstrowania przy swoim autorskim show, które tylko pogarszają jego oglądalność.
Przy programie Majewskiego kombinuje się już od roku - mówi w rozmowie z Super Expressem pracownik stacji. Jesienią TVN zrobił mu przerwę, aby widzowie trochę odpoczęli, a stacja miała czas na wymyślenie nowego formatu. Pierwsze skrzypce grał Bilguun Ariunbaatar. Teraz Szymon wrócił jako główny gospodarz programu, ale nie osiągnął dwóch milionów widzów. Nie wiadomo więc, co będzie na jesieni.
Jak donosi tabloid, korzystną dla siebie koniunkturę wyczuła telewizyjna Dwójka. Szefowa porannego pasma stacji, Alicja Resich-Modlińska od dawna uważnie obserwuje karierę Szymona, który pierwsze kroki w telewizji stawiał pod jej opieką w programie Wieczór z Alicją.
Prywatnie jest ujmującym człowiekiem, lojalnym, wspierającym, bez mililitra tzw. wody sodowej - chwali go w wywiadach. Zawsze wita się ze mną słowami: "matko mojego sukcesu".
Najwyraźniej Majewski ma w Dwójce sprzymierzeńca. Jeśli chodzi zaś o TVN, to wygląda na to, że stacja nie chce oddać swojego czołowego showmana konkurencji, ale też sama nie ma na niego pomysłu.
Za wcześnie, by cokolwiek mówić - mówi w rozmowie z tabloidem Krystyna Kulesza z biura producenta Szymon Majewski Show, firmy Rochstar. Na razie mamy ten sezon, dopiero będziemy planować kolejny.
Jak myślicie, czy po przejściu do konkurencji tak znanego nazwiska sezon odejść z TVN rozpocząłby się na dobre?