Ilona Felicjańska przez długi czas sprawiała wrażenie, jakby liczyła na to, że jej mąż Andrzej Rybkowski wytrwa przy niej tak samo jak ona przy nim, gdy stracił swój majątek. Rodzina rzeczywiście wspierała ja podczas głośnego odwyku (zobacz: "Tak trzeźwieje kobieta"). Nie wiadomo, co poszło nie tak. Rybkowski uznał jednak, że Ilona nie rokuje dobrze i postanowił odseparować od niej dzieci. Modelka najwyraźniej wyszła już z fazy zaprzeczania i udawania, że w jej małżeństwie wszystko układa się świetnie.
Jestem w trakcie rozwodu - przyznała w Dzień Dobry TVN. To spora zmiana od czasu, gdy utrzymywała, że wszystko jest w porządku, po prostu mążtylko sprzedaje ich wspólne mieszkanie poniżej wartości rynkowej. Mam nadzieję, że na pierwszej rozprawie ten rozwód dojdzie do skutku. Nie chcę już mieszkać z moim obecnym byłym mężem, więc żeby wyprowadzić się z tego mieszkania, muszę je sprzedać.
Niestety, biorąc pod uwagę, że Rybkowski zamierza odebrać jej dzieci, nie ma raczej szans na orzeczenie rozwodu w ciągu jednej rozprawy. Bez prania brudów zapewne się nie obejdzie.
Jej mąż chce przejąć opiekę nad dziećmi. Ona nie chce na to pozwolić - potwierdza w Super Expressie znajomy rodziny. Ta sprawa może się długo ciągnąć.