O tym, że Rihanna lubi palić marihuanę, dowiedzieliśmy się na początku roku, gdy piosenkarka spędzała miesięczne wakacje na Hawajach. Paparazzi kilkukrotnie przyłapali ją popalającą skręty.
Tym razem gwiazda "wysypała się" (w przenośni i dosłownie) sama. W sieci zamieściła zdjęcie z festiwalu muzycznego Coachella. Jeden z koncertów obejrzała siedząc na barkach swojego ochroniarza. Wyraźnie widać, że kruszy coś na jego głowie, a w palcach trzyma bibułkę. Fotografia wywołała już spore kontrowersje. Fani zostawili ponad 1000 komentarzy pod zdjęciem zastanawiając się, czy nie była to kokaina.
Kokaina raczej nie. Najwyraźniej flesz i światło ze sceny prześwietliło zdjęcie i dlatego marihuana wydaje się niemal biała. Po przyjrzeniu się z bliska widać, że grudki są lekko zielone.
Piosenkarka nie wydaje się przejmować negatywnymi komentarzami po publikacji zdjęcia.
I'm crazy and I don't pretend to be anything else. Ran out of fucks to give – skomentowała na Twitterze.