Wizyta u psychologa nie oznacza niestety, że para zdecydowała się ratować swoje małżeństwo. Mlynkova i Nowicki decyzję o rozwodzie podjęli już kilka tygodni temu. Sąd zdążył nawet wyznaczyć termin pierwszej rozprawy, który jednak został przełożony ze względu na zobowiązania zawodowe Nowickiego. Mimo że podjęta przez nich decyzja zaskoczyła nie tylko opinię publiczną, lecz także ich najbliższych, nic nie wskazuje na to, by mieli zamiar przemyśleć ją ponownie.
Powodem wizyty u psychologa jest 8-letni syn, który bardzo przeżywa całą sytuację.
Ta informacja była wielkim zaskoczeniem. Nie spodziewał się tego - potwierdza w rozmowie z Faktem osoba z otoczenia rodziny. Dlatego mają umówiona wizytę u psychologa dziecięcego, który pomoże mu to wytłumaczyć. Halinka i Łukasz robią teraz wszystko, by mały zobaczył, że mimo rozpadu ich małżeństwa, nic się w ich rodzinie nie zmieni i nadal będzie dla nich najważniejszy na świecie.
Z okazji przyjacielskiego rozwodu para pojawiła się też wczoraj w programie lubiącego gościć celebrytów Tomasza Lisa. W porze wysokiej oglądalności narzekali na to, że o ich rozstaniu piszą media. Mlynkova obiecała też, że na złość gazetom będzie przekładać termin swojej rozprawy rozwodowej:
Zrobimy wszystko, aby nikt nie dowiedział się o terminie naszej rozprawy rozwodowej. Tak często będziemy ją przesuwać, jeśli tylko gdziekolwiek wyjdzie na jaw na informacja - zadeklarowała.
Wygląda więc na to, że przyszłość tej rodziny jest w rękach tabloidów. Przy odrobinie wytrwałości z ich strony do rozwodu w ogóle nie dojdzie.