Cóż, chyba nikt nie przypuszczał, że skończy się na jednej książce. Wygląda na to, ze biznes wokół niewyjaśnionej śmierci Madzi z Sosnowca dopiero się rozkręca. Udział w sprawie zagwarantował Krzysztofowi Rutkowskiemu i jego narzeczonej, niedoszłej zakonnicy i samobójczyni, stałą obecność w tabloidach, ale najwyraźniej przestało im to wystarczać. Jak zapowiada w Fakcie detektyw bez licencji, przygotowuje się już do nakręcenia filmu o Waśniewskich. Głównym bohaterem będzie oczywiście on sam...
To będzie film fabularny, dwugodzinny, w dużej części przedstawiający moją pracę - opisuje zachęcająco. Jednym z głównych wątków, ale nie jedynym będzie historia Waśniewskich. Ta historia mnie po prostu zainspirowała do nakręcenia filmu, by ludzie mogli go obejrzeć ku przestrodze. Ja chyba nie będę grał w tym filmie, będę jego producentem. Kto napisze scenariusz i kto będzie reżyserem jeszcze nie wiadomo. Toczą się przygotowania. Film będzie nosił tytuł "Napiętnowani" i chciałbym aby szybko wszedł na ekrany kin.
Pośpiech w tej sytuacji jest jak najbardziej zrozumiały. Rutkowski chce zdążyć z filmem, zanim emocje opadną, podobnie jak autorka książki Wybaczcie mi.
Jak donosi Super Express, reżyser i odtwórcy głównych ról zostaną wyłonieni w drodze castingu. Budżet produkcji wyniesie 5 milionów złotych. Obecnie trwają poszukiwania sponsorów.
Z pewnością twórca obrazu musi być Polakiem, bo to typowo polska sprawa - zaznacza Rutkowski. A aktorzy? Chociaż mam już pewne typy, to decyzja będzie należała do reżysera.
Niestety, może być trudno przebić oryginał.