Muzyk rockowy i koneser wszelkiego rodzaju narkotyków, Pete Doherty, przyznał się w czwartek w sądzie do siedmiu zarzutów, które mu postawiono – między innymi do posiadania heroiny, cracku oraz marihuany. Wydanie wyroku zostało odroczone do 20 kwietnia.
Doherty, który spóźnił się na rozprawę w sądzie, spowodował chaos, wychodząc z gmachu – musiał się bowiem przedrzeć przez kilkudziesięcioosobowy tłum, składający się z fotografów, reporterów oraz wiernych fanów.
Wspinając się na mur otaczający gmach sądu, kopnął mikrofon jednego z reporterów, a następnie jego właściciela. Odziany w swój ulubiony czarny kapelusik, przetoczył się przez dach swojego jaguara, wsiadł za kierownicę, nieomal potrącił pieszego podczas manewru wycofywania, a następnie odjechał
Trzeba przyznać, chłopak poczuwa się do roli rockmana. Sex, drugs & rock’n’roll & Kate Moss.
Teraz, po rozprawie, będzie mógł wyjechać z Kate na wakacje: