Kuba Wojewódzki zapowiadał w swoim programie Bartosza Węglarczyka deklaracją, że "czekał na niego 10 lat". Były szef działu zagranicznego w Gazecie Wyborczej ma rzeczywiście dorobek dziennikarski, jednak jego występy w telewizji śniadaniowej, finale Top Model oraz w galerii handlowej w objęciach pewnej pani psycholog (które zabawnie tłumaczył), nieco przyćmiły jego dawne osiągnięcia. Nie wspominamy nawet o publicznym poniżeniu Ukrainek i jego późniejszych dziwacznych usprawiedliwieniach. Zobacz: "Znam te HORRORY! Znam wiele Ukrainek!"
We wczorajszym programie Bartosz "materiał usunięty na żądanie TVN" Węglarczyk odniósł się zarówno do katastrofy smoleńskiej, jak i relacjach z Kingą Rusin i bycia celebrytą.
- Zawsze jak widzę paparazzi, zatrzymuję się wysiadam i mówię panowie, co wy tu robicie? - wyznał i przystąpił do diagnozy polskich mediów:
- Ja mam absolutne wrażenie, że polskie dziennikarstwo schodzi totalnie na psy. Ta ignorancja, która nas zalewa, w każdej dziedzinie, ludzie którzy piszą o show biznesie też są totalnymi ingorantami, wkurza mnie to bardzo. W "Dzień Dobry TVN" uciekam od tego - mówi autor wypowiedzi o "ukraińskich robotach do sprzątania".
Wojewódzki próbował dowiedzieć się czegoś o związku Węglarczyka ze współautorką książki Kingi Rusin, Małgorzatą Ohme.
- Ty poszedłeś ostatnio na maksa, kosisz zboże jak leci! Rozwiodłeś się?
- To już dawno temu.
- Masz nową dziewczynę?
- Nie.
- Masz starą? Współczuję. To prawda, że miałeś romans z tą dziewczyną z książki Kingi?
- (długa pauza) Mogę powiedzieć, że poznałem dziewczyny ze sobą.
Zapytany o pracę w Dzień Dobry TVN u boku Rusin wypowiadał się o niej w samych superlatywach:
- Nauczyłem się od niej profesjonalizmu telewizyjego. Jest świetną biznesmenką. Świetnie sobie radzi, walczy w najgorszych momentach swojego życia, nigdy się nie poddaje, zawsze walczy do końca. Uważam, że wygląda najlepiej, jak kiedykolwiek wyglądała, im starsza, tym lepsza. Czego chcieć więcej od kobiety?
Wojewódzki wyciągnął również dawną wypowiedź dziennikarza na temat katastrofy smoleńskiej:
- Napisałeś kiedyś, że "rosyjski burdel + polski burdel = katastrofa"...
- Tak. Mieszkałem pięć lat w Rosji. To, co w Rosji jest, to jest burdel do sześcianu. To jest przerażające. Zderzenie tego burdelu rosyjskiego z burdelem polskim równa się to, co się stało. Nie ma żadnego spisku! Jedni pijani, drudzy zadufani w sobie.
- Wiesz, ja tam słyszę dwa wybuchy.
- Tak. Śmiechu. Daj spokój... Jestem zdrajcą, wiem, już mnie o tym poinformowano.