Koncert Edyty Górniak i Jose Carrerasa miał być dużym wydarzeniem w karierze piosenkarki. Po raz pierwszy wystąpiła u boku hiszpańskiego śpiewaka prawie 15 lat temu, u szczytu swojej popularności, również międzynarodowej. Od tego czasu jednak bardzo wiele się zmieniło.
Osoby pracujące przy produkcji koncertu w trójmiejskiej Ergo Arenie twierdzą, że zachowanie Górniak przed występem było co najmniej dziwne.
Edyta była tak przejęta, że nerwy odmawiały jej posłuszeństwa - mówi informator magazynu Na Żywo. Kilka razy zmieniała listę utworów, które były już zaaranżowane na orkiestrę, w ostatniej chwili odwoływała próby.
Czyli w zasadzie nic nowego. Przez kilkanaście lat Górniak zapracowała sobie na opinię gwiazdy kapryśnej, trudnej we współpracy, przewrażliwionej i nieprzewidywalnej. Podobnie zachowywała się ponoć na planie Bitwy na głosy, z której odpadła już w piątym odcinku.
Zdarzyło się, że gdyby nie wsparcie lekarza, który przebywał z nią w garderobie, nie wyszłaby z niej - relacjonuje osoba pracująca przy programie. Edyta ma ogromne lęki przed wyjściem na scenę.
Przypomnijmy, jak przykro wyglądał jej niedawny promocyjny występ w Empiku: