Rzeczy należące do Michaela Jacksona osiągały wysokie ceny na aukcjach jeszcze za jego życia. Po jego nagłej śmierci niemal 3 lata temu pojawiło się wiele osób, które chciały na niej zarobić, co zresztą im się udało. Koncerty, filmy, reedycje płyt i wszelkie imprezy "ku pamięci" nabiły kieszeń bliższej i dalszej rodzinie, producentom, agentom i wszystkim, którzy mieli kiedyś styczność z gwiazdorem.
W przyszłym tygodniu na aukcji wystawiona zostanie maseczka, którą Michael miał na twarzy podczas ostatniej próby do trasy koncertowej This is it, która, jak wiemy, nigdy nie doszła do skutku. Przedmiot należy do byłego ochroniarza Jacksona, który zapewnia, że jest on autentyczny. Maseczka miała być zaprojektowana przez samego piosenkarza, widoczne są na niej ślady jego makijażu.
Cena wywoławcza to "jedynie" 20 tysięcy dolarów, jednak specjaliści przewidują, że może osiągnąć kwotę nawet 150 tysięcy dolarów, czyli prawie pół miliona złotych.