Nikogo chyba nie zdziwiło, że Sonia Bohosiewicz wystąpiła w odcinku na żywo Bitwy na głosy sześć dni po porodzie. Jej agent zapowiadał to już kilka dni przed nagraniem. Zresztą z pewnością jej pracodawcy byli tym zachwyceni. W końcu ciężarna jurorka generuje sporo zainteresowania programem. Lepsze byłoby tylko odejście wód płodowych podczas odcinka na żywo, do czego niestety nie doszło, mimo że naprawdę mało brakowało. Zobacz: Sonia Bohosiewicz URODZIŁA SYNA!
Wiele osób skrytykowało Sonię za tak szybki powrót do pracy. Zachowanie Bohosiewicz nie spodobało się między innymi Annie Popek, matce dwóch dziewczynek.
W Pytaniu na śniadanie został poruszony temat Soni. Popek nazwała ją "skrajnym przypadkiem".
To jakiś skrajny przypadek. Gdzie ten połóg? Gdzie ten moment odpoczynku?! – pytała retorycznie oburzona prezenterka.
Zgadzacie się z nią? Czy pieniądze i kariera powinny być odbrobinę mniej priorytetowe dla Bohosiewicz?