Grono aspirujących młodych tancerzy 7. edycji _**You Can Dance**_ znów się przerzedziło. Po pełnym emocji drugim odcinku na żywo z programem pożegnali się Kinga Mucha oraz Kuba Frydrychewicz. Nie obyło się oczywiście bez dużej dozy emocji.
Po pierwsze, sporym zaskoczeniem był fakt, że tancerze wystąpili w takich samych parach, jak w ubiegłym tygodniu. Trudno powiedzieć, czy to utrudniło, czy ułatwiło im pracę, jednak Michał Piróg, jak zwykle, oceniał po swojemu.
_**Daliście dupska!**_ - grzmiał po występie Kingi i Kuby. Tancerzy bronił Agustin Egurrola: Nie wiem, co widział Michał, to był fajny występ! Kinga Rusin dodała, że syn tancerki, Allan, na pewno będzie z niej dumny.
Równie słodko nie było po choreografii modern w wykonaniu najmłodszych uczestników, Bartka Wilniewicza i Ani Matlewskiej.
Technicznie to nie są dobre prezentacje - ocenił Egurrola, który chyba nie za bardzo przepada za Bartkiem, co można wyczuć w jego wypowiedziach. Piróg pochwalił Anię, a Kinga, jak to Kinga, "uwierzyła w emocje tancerzy".
Swoim zwyczajem, Piróg nie odpuścił sobie okazji dogryzienia koledze z jury.
To zazdrość przewodniczącego, bo jesteś szczupły i nie masz brzucha! - bronił krytycznie ocenionego przez Egurrolę Igora Leonika w parze z Asią Zwierzyńską w choreografii jazzowej.
W dogrywce znaleźli się Bartek i Ania, Magda Zwierzyńska i Staszek Korotyński oraz Kinga i Kuba. Po emocjonujących solówkach i ceremonii otwierania kopert przez Agustina, z programem pożegnała się ostatnia z tych par. Co ciekawe, znów opadli uczestnicy tańczący razem. Słusznie?