Joanna Liszowska nie poddaje się standardom show biznesu i nie odchudza się przesadnie. Nie da się ukryć, że aktorka lubi swoje pełniejsze kształty i nie chce się ich pozbywać. Szkoda tylko, że nie wkłada więcej pomysłu i pracy w swój wizerunek sceniczny, bo z pewnością mogłaby wyglądać o wiele lepiej.
Dwa tygodnie temu pojawiła się w studiu Got to Dance. Tylko taniec w czarnej kurtce i spódnicy, w której ledwo mogła się poruszać. Tym razem wybrała coś swobodniejszego. Założyła długą, czerwoną suknię z bawełny. Kreacja była chyba na nią nieco zbyt duża. Joasia zdecydowała się również ściągnąć pierścionek zaręczynowy i obrączkę ślubną. Zawiesiła je na wisiorku na szyi.
Jak oceniacie tę stylizację?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.