Monica Bellucci, jak wiele innych kobiet sukcesu i show biznesu, zdecydowała sie urodzić dziecko dopiero, gdy miała niemal 40 lat. Pierwsza córka gwiazdy Deva przyszła na świat, gdy jej mama miała 39 lat. Natomiast drugą, Leonie, sześć lat później. Aktorka wyznała w wywiadzie dla magazynu You, że wcześniej zwyczajnie nie była gotowa do roli matki:
Zanim nie skończyłam czterdziestki, nie czułam instynktu macierzyńskiego. Nie byłam gotowa na coś tak wielkiego, coś co zupełnie zmieni moje życie. Myślę, że to dlatego, że jestem jedynaczką. Trudno mi było wyobrazić sobie totalne poświęcenie. W jakiś sposób cały czas sama czułam się jak dziecko. Bałam się, że nie będę potrafiła zrezygnować z siebie.
Ostatecznie karmiłam piersią bez oporów przed dwa lata, a drugą córeczkę nadal karmię - dodała. Chciałam mieć czas tylko dla moich dziewczynek i bez problemu rezygnuję dla nich ze wszytskiego. Miałam szczęście, że zaszłam w ciąże w wieku 44 lat. Nie staraliśmy się długo o dziecko. Wszystko przebiegło naturalnie. Cieszę się, że urodziłam dzieci w późnym wieku.
Bellucci dodała także, że rozumie zalecania lekarzy, którzy namawiają kobiety do rodzenia dzieci w wieku 25 lat. Jednak jej zdaniem są ważniejsze rzeczy od samego "zdrowego ciała". Dojrzała, starsza i gotowa na macierzyństwo kobieta będzie zdaniem aktorki lepszą matką.