W weekend nasz informator był świadkiem zabawnego zajścia. Jeden z braci Mroczków (nie wiemy który, bo mało kto ich tak naprawdę rozróżnia - my celowo pielęgnujemy w sobie tę ignorancję) nie został wpuszczony do sali dla VIP-ów w warszawskim klubie Milch, należącym do Oliviera Janiaka. Świadek donosi:
To było w sobotę około godziny 1:15. Ochroniarz zamknął przed Mroczkiem i jego kolegą szklane drzwi do VIP roomu. Nie wpuścił go, mimo że aktor długo go przekonywał i prosił.
Cóż, życie warszawskich "VIP-ów" nie jest lekkie. Co tydzień muszą na nowo udowadniać, że należą do tego grona. A każda wpadka zostaje odnotowana. Zachęcamy do opisywania nam (donosy@pudelek.pl)
sytuacji, których byliście świadkami podczas weekendowych imprez (oczywiście nie tylko w Warszawie).